Czy picie wody przed snem to dobry nawyk? Powinniśmy pić regularnie w ciągu dnia, ale nie jest jasne, czy powinniśmy pić tuż przed snem.
Picie wystarczającej ilości wody pomaga ciału i umysłowi się zregenerować. Jeśli nie pijesz wystarczająco dużo, obudzisz się z suchością w ustach. National Sleep Foundation twierdzi, że zbyt małe picie może utrudniać sen i powodować uczucie zmęczenia w ciągu dnia. Czy szklanka wody przed snem pomoże?
Reszta artykułu dotyczy mężczyzny, który przez kilka godzin zbiera jagody i sprzedaje je za kilka złotych. Ostrzega przed grzywnami. Czy warto pić wodę przed snem?
Jeśli nie pijesz wystarczająco dużo wody, twoje ciało się nie zregeneruje. Woda pomaga organizmowi pozbywać się toksyn, lepiej działa na narządy i układy, utrzymuje prawidłową temperaturę ciała i pomaga ciału się leczyć. Regularne picie wody pomaga również mózgowi uzyskać potrzebną krew, aby zapobiec bólom głowy i zapewnić dobry odpoczynek.
Jeśli nie pijesz wystarczająco dużo, twoje ciało musi ciężej pracować. Powoduje to spadek ciśnienia krwi, co przyspiesza bicie serca. Woda gromadzi się w dolnej części ciała w ciągu dnia, powodując obrzęk nóg lub stóp w nocy. Kiedy kładziemy się wieczorem, nasze nogi znajdują się na wysokości nerek. Pomaga to przepływowi krwi i usuwa toksyny z naszego ciała. Oczywiście działa to tylko wtedy, gdy jesteśmy odpowiednio nawodnieni.
Ile wody należy pić przed snem?
Picie większej ilości wody wieczorem lub tuż przed snem nie jest dobre. Wiele osób zapomina pić wodę w ciągu dnia. Picie dużej ilości wody przed snem może sprawić, że będziesz musiał wstać w nocy, aby skorzystać z toalety. Oczekuje się jednej nocnej przerwy na toaletę. Więcej niż jedna jest uciążliwa. Oznacza to, że ciało nie może przejść przez kluczowe fazy snu niezbędne do regeneracji. Poczekaj z wypiciem dużej ilości płynów co najmniej dwie godziny przed snem. Wystarczy szklanka wody. Jest to optymalna ilość, ale dostosuj ją do swoich potrzeb. O odpowiednie nawodnienie należy dbać przez cały dzień. Płyny należy dostarczać regularnie.