Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy, który przewiduje podwyższenie wskaźnika waloryzacji emerytur i rent w 2026 r. do ustawowego minimum 20% realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w 2025 r.
W związku z tym wskaźnik waloryzacji emerytur i rent w 2026 r. wyniesie 4,9%, co stanowi znaczny spadek w porównaniu z latami poprzednimi. W rozpatrywanych latach wskaźniki te wynosiły 5,5% w 2024 r., 12,14% w 2023 r. i 14,8% w 2022 r.
W rezultacie minimalna emerytura w przyszłym roku wyniesie 1970,98 zł brutto, co oznacza wzrost o około 92 zł brutto (z 1878,91 zł w 2025 r.) i 1793,59 zł netto. Szacuje się, że mniejsza liczba osób otrzyma pełną kwotę „czternastej emerytury”. Trzynasta emerytura będzie emeryturą minimalną i będzie podlegać 9% składce na ubezpieczenie zdrowotne. Dodatkowo, od świadczeń powyżej 2500 zł będzie potrącany podatek dochodowy.
Czternasta emerytura będzie równa emeryturze minimalnej, ale liczba osób otrzymujących pełną kwotę zostanie zmniejszona.
Należy jednak zauważyć, że pełna kwota przysługuje tylko osobom, których emerytura lub renta nie przekracza 2900 zł brutto. Oczywiste jest, że biorąc pod uwagę, że powyższy próg nie podlega waloryzacji, mniejsza liczba osób będzie uprawniona do otrzymania pełnego świadczenia po podwyżkach.
Prezydent Karol Nawrocki zadeklarował poparcie dla mechanizmu kwotowo-procentowego, zapewniającego minimalny wzrost w wysokości 150 zł brutto. Propozycja ta spotkała się z krytyką ze strony wiceministra Gajewskiego, który argumentował, że waloryzacja stanowi mechanizm prawny i ekonomiczny, którego celem jest utrzymanie siły nabywczej świadczeń i zapewnienie emerytom możliwości uczestniczenia w owocach wzrostu gospodarczego. „To nie jest kwestia politycznych manewrów. Znaczenie waloryzacji kwot dla tych funkcji jest znikome” – stwierdził w oświadczeniu dla portalu „Money”.