Obserwatorzy Sylwii Bomby dali wyraz zainteresowania majątkiem celebrytki. Wielu myślało, że po śmierci Jacka Ochamana, to właśnie Bomba przejmie jego majątek. Kobieta zdecydowała, że ujawni dokument, który wyjaśni, o jakim spadku mowa.
Jacek Ochamn przez kilka lat był związany z Sylwią Bombą. Para doczekała się córki, jednak ich relacja nie przetrwała próby czasu. Celebrytka nie ukrywała, że została skrzywdzona przez narzeczonego. – Gdybym została zraniona raz, pewnie bym dalej trwała – mówiła cytowana przez portal WP. Bomba odeszła od partnera w 2021 roku.
Sylwia Bomba o spadku po Jacku Ochmanie
Sylwia Bomba publice dała się poznać dzięki reality-show „GoggleBox. Przed telewizorem”. Kobieta szybko zyskała miano celebrytki i influencerki, co przełożyło się oczywiście na szersze zainteresowanie jej życiem prywatnym. Bomba nie kryła się ze swoją miłością i przedstawiła fanom swojego życiowego partnera – Jacka Ochamana. Jak już wiemy, para rozstała się.
Nieco ponad rok po rozpadzie związku Bomba dowiedziała się, że jej były partner zmarł. Kobieta nie ukrywała, że sytuacja była dla niej bardzo bolesna. W mediach przyznała, że początkowo zwlekała z powiedzeniem córce prawdy. Zwróciła się o pomoc w tej sprawie do psychologa.
W związku z tym, że Bomba i Ochman mieli dziecko, fani influencerki myśleli, że ta dostanie po byłym partnerze pokaźny spadek. Kobieta od niemal roku ignorowała komentarze, jednak postanowiła zabrać głos w sprawie.
– Wrzucę to jedyny i ostatni raz. Dla tych wszystkich osób, które piszą, że dostałam ogromne spadki i majątki. Moja córka odrzuciła w całości spadek po swoim ojcu – napisała Bomba na Instagramie.
Sylwia Bomba o rozstaniu z Jackiem Ochmanem
Sylwia Bomba poinformowała w 2021 roku, że odeszła od ojca swojego dziecka. Kobieta nie ukrywała jednak, że w związku nie była szczęśliwa. Publicznie wyznała, że wielokrotnie była raniona – Powiem szczerze – odchodząc, spadł mi kamień z serca. To nie był dla mnie powód do smutku – wyznała w rozmowie z DDTVN.
Zdecydowała jednak, że szczegóły rozstania pozostaną prywatne ze względu na dobro dziecka. – Nie chcę, żeby moje dziecko za lat pięć weszło do sieci i zobaczyło, jak rodzice przerzucają się błotem. Uważam, że jest to zupełnie niepotrzebne – powiedziała.
Nie był tajemnicą fakt, że Ochaman od lat miał problemy z alkoholem. Media spekulowały, że to właśnie uzależnienie było przyczyną śmierci mężczyzny.