Czasami między dzikimi zwierzętami a ludźmi rozwijają się ciepłe relacje, a my robimy wszystko, aby zapewnić im bezpieczeństwo.
Ta historia miała miejsce w jednym z północnych regionów Republiki Karelii.
Kiedy zbiornik wodny jest pokryty lodem, staje się niebezpiecznym obszarem, którego nie tylko ludzie, ale także dzikie zwierzęta starają się unikać.
Wiele zwierząt próbuje przedostać się przez jezioro w zimne dni, zanim zamarznie. Matka niedźwiedzica i jej dwa młode właśnie to zrobiły.
Początkowo wszystko było w porządku, ale młode zaczęły pozostawać w tyle za matką na środku jeziora. Przepłynęła łódź rybacka, a rybacy natychmiast zauważyli, że młode z trudem utrzymują się na powierzchni, podczas gdy ich matka była już na brzegu.
Rybacy postanowili pomóc młodym.
Mężczyźni musieli poczekać, aż matka się uspokoi i odpłynie. Dopiero wtedy podjęli pierwszą próbę wyciągnięcia młodych.
Gdy już mieli je wyciągnąć, jeden z niedźwiedzi natychmiast chwycił łódź, ale nie miał już siły, by się na nią wspiąć. Rybacy bali się dotknąć ich rękami i mieli nadzieję, że zwierzęta same wejdą do łodzi, ale potrzebne było coś innego. Najlepszym rozwiązaniem była więc próba złapania ich w dużą sieć rybacką.
Po kilku próbach ich wysiłków – jeden niedźwiadek był w łodzi. Ale drugie wciąż czekało na pomoc.
Następnie wyciągnęli drugiego niedźwiadka. Wszystko poszło dobrze, a niedźwiadek zdawał się wyczuwać, że rybacy chcą mu pomóc i zachowywał się cicho.
Gdy drugie młode niedźwiedzia znalazło się na pokładzie, rybacy zastanawiali się, jak zwrócić je na brzeg. W końcu, gdyby zbliżyli się do niedźwiedzicy matki, ta natychmiast by ich zaatakowała. Postanowili więc płynąć wzdłuż wybrzeża, aż matka zniknie z pola widzenia i szybko umieścić młode z powrotem na brzegu.
I tak też zrobili. Młode były tak wyczerpane, że nawet nie walczyły. Oddalając się od brzegu, mężczyźni obserwowali młode przez chwilę, aż zobaczyli matkę ponownie połączoną z młodymi.