Rosja w dalszym ciągu stoi przed wyzwaniami na Ukrainie i już patrzy na inne kraje. Oznacza to, że wkrótce możemy się spodziewać ataków na inny obszar.

Siergiej Ławrow wyraził zaniepokojenie losem aż 200 tys. Rosjan zamieszkujących Naddniestrze. Analitycy Instytutu Studiów Wojennych twierdzą, że sugeruje to, że wkrótce możemy mieć do czynienia z kolejną operacją wojskową w innym kraju.

Rosja chce przejąć inny kraj. ISW: Operacja Kremla bardzo przypomina tę z Kijowem.

Ostatnie zachowanie Moskwy, całkowicie zanurzonej w wojnie na Ukrainie, może wskazywać, że obecna wojna to dopiero preludium. Putin chce więcej i prawdopodobnie będzie chciał to osiągnąć jeszcze szybciej, niż już to zrobił. On też będzie miał na to szansę, gdyż Zachód udziela obecnie bardzo niewielkiej pomocy.

Wiele wskazuje na to, że Putin będzie wkrótce chciał zaostrzyć napięcie na linii Kreml–Kiszyniów. Z raportu ISW wynika, że ​​Kreml przygotowuje grunt pod możliwą rosyjską operację hybrydową w Mołdawii, która może nastąpić szybko.

Instytut Studiów Wojennych twierdzi, że Kreml prowadzi szeroko zakrojone operacje informacyjne przeciwko Mołdawii, podobne do tych, które przeprowadził przeciwko Ukrainie w 2014 i 2022 roku.

W przemówieniu przed Dumą Państwową szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow nazwał Mołdawię marionetką w rękach Zachodu. Uważa, że ​​Rosja obawia się, że USA i UE pociągają za sznurki w tym kraju.

Obecne kierownictwo w Mołdawii jest w pewnym stopniu niezależne. Według Ławrowa jest to kolejny projekt geopolityczny Zachodu. W swoich dokumentach doktrynalnych kraje zachodnie określają region Naddniestrza jako wrogą prorosyjską enklawę.

Wygląda na to, że kraje bałtyckie przygotowują się do rosyjskiej inwazji. ISW twierdzi, że Rosja może spróbować powtórzyć ukraiński scenariusz, tym razem w Mołdawii. Czy może to być zapowiedź kolejnej „specjalnej operacji wojskowej” pod pretekstem obrony mniejszości rosyjskiej?

Litwa, Łotwa, Estonia i Polska również obserwują sytuację. Od pewnego czasu, niezależnie od sojuszy, tysiąckilometrowy odcinek wschodniej granicy został wzmocniony, o czym donosi „The Times” i nie tylko.

Zaledwie kilka dni temu estoński wywiad wydał ostrzeżenie, że Rosja przygotowuje się do inwazji. Kraje bałtyckie planują wybudować ponad 1000 bunkrów na swoich granicach z Rosją i Białorusią na wypadek ataku.

Christoph Heusgen, który przewodniczy Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium, powiedział, że Władimir Putin rozpoczął poważną operację mającą na celu przywrócenie „Wielkiej Rosji” w granicach byłego ZSRR.

„Jeśli Putin nie straci Ukrainy, prawdopodobnie możemy się spodziewać, że spróbuje zająć także Mołdawię lub kraje bałtyckie” – powiedział. Szef NATO Jens Stoltenberg również jest zaniepokojony wstrzymaniem dostaw amunicji na Ukrainę. W rozmowie z niemiecką prasą powiedział, że zwycięstwo Putina na Ukrainie może wywołać agresję na inne kraje regionu.