Każdy wie, że The Beatles to grupa czterech muzyków. Nazywano ich też „Fab Four”. Ale ludzie od dziesięcioleci spierają się o piątego Beatlesa — osobę, która nie była sławna i nie miała nazwiska, ale odegrała ważną rolę w ogromnym sukcesie zespołu. Kto zasługuje na ten tytuł? Wiele osób próbowało rościć sobie prawo do tego miana, ale często mówi się o sześciu mężczyznach, gdy mówi się o „Piątym Beatlesie”: dwóch, którzy byli w zespole, gdy zaczynał jako grupa pięciu osób i czterech, którzy pracowali z zespołem za kulisami przez długi czas.

Stuart Sutcliffe jest najbardziej prawdopodobnym kandydatem do tego tytułu. Był piątym członkiem zespołu od 1960 do 1961 roku i nie został zastąpiony po odejściu. Był przyjacielem Johna Lennona z Liverpool College of Art i bardziej interesowała go sztuka niż muzyka. Został jednak pierwszym basistą Beatlesów i grał w klubach w Hamburgu w Niemczech.

Jego fryzura „mop-top”, okulary przeciwsłoneczne i obcisłe spodnie stały się znakiem rozpoznawczym zespołu. Kiedy reszta grupy wróciła do domu w Liverpoolu w 1961 roku (i odniosła duży sukces), został w Hamburgu, a Paul McCartney przejął rolę basisty. Sutcliffe zmarł na tętniaka (wybrzuszenie tętnicy) zaledwie kilka miesięcy później, gdy miał 21 lat.

Michael i jego nowy partner, którego łatwo rozpoznasz

Pete Best był pierwszym perkusistą Beatlesów. Był w zespole z Sutcliffem. Wrócił do Liverpoolu z zespołem w 1961 roku, ale został zwolniony rok później i zastąpiony przez Ringo Starra. Pierwsi producenci studyjni zespołu chcieli zastąpić Besta bardziej doświadczonym perkusistą, ale plotka głosi, że został zwolniony, ponieważ otrzymywał więcej uwagi od fanek, niż było to sprawiedliwe. Zespół go zwolnił, a on pozwał ich w 1968 roku o zniesławienie. Stało się tak z powodu czegoś, co wydarzyło się w magazynie Playboy. W artykule napisano, że Starr brał narkotyki.