Europejscy producenci wieprzowiny borykają się z problemami, ponieważ Chiny zdecydowały się nałożyć cła antydumpingowe na import z UE. W środę wprowadzono nowe cła sięgające 62,4%, co wpłynęło na eksport o wartości ponad 2 miliardów dolarów rocznie.
Chiny kupują więcej wieprzowiny z UE niż jakikolwiek inny kraj – kupują jedną czwartą całej wieprzowiny sprzedawanej przez UE. W pierwszej połowie 2025 roku dostawy do Chin wzrosły o 4%, kończąc trwający od kilku lat okres spadku. Podroby – takie jak uszy, nogi i nosy – są szczególnie ważne i stanowią ponad połowę eksportu do Chin, według Rabobanku. Trudno jest sprzedać te organy na innych rynkach.
Chiny kontratakują Europę: Nowe cła uderzają w miliardy dolarów w eksporcie
„Będziemy kontynuować eksport, ale za mniejsze pieniądze” – przyznał Thierry Meyer, wiceprezes francuskiego stowarzyszenia Inaporc. Stwierdził również, że wysokie cła, w połączeniu z silniejszym euro, mogą oznaczać niższe ceny skupu i utrudnić produkcję wieprzowiny.
Chińskie Ministerstwo Handlu twierdzi, że znalazło dowody na to, że niektóre firmy sprzedają swoje produkty w Chinach po niższej cenie niż mogą je sprzedać gdzie indziej, co szkodzi lokalnym producentom. Jednak w Europie uważa się, że jest to forma odwetu wobec UE za cła na chińskie samochody elektryczne. Początkowe stawki dla firm współpracujących z dochodzeniem wahają się od 15,6 do 32,7%, podczas gdy inni eksporterzy muszą liczyć się z maksymalnym cłem w wysokości 62,4%. „Chociaż handel będzie kontynuowany, oczekuje się, że cena wieprzowiny w UE spadnie” – powiedziała Eva Gocsik, ekspert ds. białka zwierzęcego w Rabobanku.
Hiszpania, Holandia, Dania i Francja to kraje najbardziej narażone. Lokalne organizacje producenckie, takie jak Interporc i Duńska Rada ds. Rolnictwa i Żywności, zapowiedziały dalsze rozmowy z Pekinem. Brazylia ma nadzieję na zwiększenie sprzedaży do Chin i może skorzystać na wyzwaniach, z jakimi borykają się europejskie firmy próbujące tam sprzedawać. Sytuację pogarsza rosnąca produkcja wieprzowiny w Chinach, a władze lokalne zapowiedziały zakup 10 000 ton mrożonego mięsa w celu utworzenia rezerw. „Mają za dużo świń i nikt ich nie chce. To również okazja do ograniczenia importu towarów z Europy” – powiedział Jean-Paul Simier, analityk z Cyclope.