Lekarze wspierający rządowy program szczepień i masowe szczepienia twierdzą, że nie ma litości. Aby powstrzymać rozprzestrzenianie się pandemii – tej czy innej – wszyscy musimy się zaszczepić. Ale co, jeśli mamy złe wspomnienia z tego, co się z nami stało po pierwszej lub drugiej dawce?

„Niepoważne objawy, takie jak ból ramienia, ból głowy, gorączka, złe samopoczucie, ból mięśni, ból stawów – objawy łagodne do umiarkowanych, które ustępują w ciągu jednego do trzech dni po szczepieniu – nie powstrzymują od przyjęcia kolejnej dawki” – mówi Bartosz Finałek, lekarz, którego można zapytać w internecie.

Dr Finałek jest jednym z najbardziej aktywnych lekarzy online i posiada rozległą wiedzę na temat epidemii.

Ostatnio jednak lekarze zgłaszają, że niektórzy pacjenci odczuwają złe objawy po drugiej dawce. „Jeśli chodzi o te poważne reakcje, które mogą wystąpić po zaszczepieniu, najgroźniejsza jest ta, w której organizm reaguje gwałtownie na szczepionkę, co może nawet zagrażać życiu. Jest to silna reakcja alergiczna, która pojawia się natychmiast. Zazwyczaj powoduje obrzęk warg, uszu i nosa. Może również wystąpić obrzęk szyi, który może być niebezpieczny, jeśli spowoduje zatrzymanie oddechu” – mówi profesor Anna Boroń-Kaczmarska, specjalizująca się w chorobach zakaźnych.

Musimy również wspomnieć o reakcji, o której szeroko donosiły media: zakrzepach krwi. Najwięcej mówi się w tym kontekście o szczepionce AstraZeneca. Jeśli wystąpiła reakcja na szczepionkę, nie należy przyjmować kolejnej dawki. Może to mieć poważne konsekwencje zdrowotne.

Ale ten problem jest rzadki. Odnotowano przypadki takich zdarzeń, a w takich przypadkach czwarta dawka jest anulowana.

Każdy przypadek jest inny, dlatego lekarz musi zdecydować, co jest najlepsze dla danego pacjenta. Niektórzy nadal zalecają szczepionkę innej marki. U niektórych osób może wystąpić silna reakcja na substancje zawarte w szczepionkach. Jeśli konieczna jest druga dawka, można ją podać wyłącznie w szpitalu.