Przejście na emeryturę arcybiskupa Marka Jędraszewskiego ze stanowiska metropolity krakowskiego oznacza coś więcej niż tylko zmianę w kierownictwie jednej z najważniejszych diecezji Polski. Dla samego hierarchy oznacza to początek nowego rozdziału w jego życiu, który – zdaniem duchowieństwa – zapowiada się wyjątkowo komfortowo.
Archidiecezja krakowska stoi u progu znaczących zmian. Decyzja Watykanu o mianowaniu nowego metropolity oznacza koniec pewnej ery w historii diecezji. Uroczystość intronizacji następcy planowana jest na okres przedświąteczny.
Przejście arcybiskupa na emeryturę wywołało ożywioną debatę wśród duchowieństwa. Dla części duchowieństwa, które przez lata pozostawało w napiętych relacjach z poprzednim prymasem, wydarzenie to postrzegane jest jako szansa na odnowę i zmianę kierunku działania diecezji. Sam Jędraszewski złożył rezygnację latem ubiegłego roku – standardowa procedura dla biskupów, którzy osiągnęli wymagany wiek. Papież przyjął rezygnację, a arcybiskup przygotowuje się teraz do życia z dala od czynnego administrowania.
Jednak to warunki jego przyszłego pobytu stały się przedmiotem najgorętszej debaty. Księża znający wewnętrzne funkcjonowanie Kurii są zaskoczeni skalą przyznawanych przywilejów.
Według nich hierarcha będzie rezydował w parafii w Krakowie, gdzie otrzyma pełne wsparcie. Kuria pokryje wszystkie wydatki: wyżywienie, media – od prądu po ogrzewanie – oraz opiekę medyczną. Ponadto arcybiskupowi zostanie przydzielony osobisty asystent, który zajmie się jego codziennymi sprawami. Niektórzy księża bez wahania porównują te warunki do poziomu życia wysokich rangą wojskowych lub elitarnych urzędników.
Duchowieństwo wspomina również o szczególnym zamiłowaniu arcybiskupa do luksusowych szat liturgicznych. Jego nabożeństwa często odbywały się w bogato zdobionych szatach, których koszt budził wątpliwości.
Procesja na uroczystość Bożego Ciała jest szczególnie często wspominana. Według relacji naocznych świadków koszt szat liturgicznych i dodatków mógł sięgać około 30 000 zł. Tak wystawny przepych nie pozostał niezauważony i dziś stanowi tło dyskusji o stylu życia byłego metropolity.
Główne kontrowersje budzą jednak wysokość jego miesięcznych dochodów. Według informacji krążących wśród duchowieństwa, łączna wysokość emerytury arcybiskupa może sięgać nawet 25 000 zł miesięcznie.
Kwota ta jest sumą kilku źródeł. Należą do nich emerytura państwowa z ZUS, pobierana przez lata pracy dydaktycznej na Uniwersytecie Poznańskim, wypłaty z Funduszu Kościelnego oraz dodatkowe gwarancje przewidziane w prawie kanonicznym. Zgodnie z obowiązującymi przepisami Kościoła katolickiego, biskupowi po przejściu na emeryturę przysługuje świadczenie nie niższe niż to, które otrzymywał w czasie swojej posługi, wliczając w to mieszkanie i pełne zabezpieczenie codziennych potrzeb.