Jak pisze „Wprost”, kilku rosyjskich żołnierzy miało uciec z poligonu w pobliżu Baranowicz. Mieli również wziąć ze sobą broń.

Zgodnie z doniesieniami, kilku uzbrojonych żołnierzy miało uciec z białoruskiego poligonu Abuz-Lasnouski, który znajduje się zaledwie 140 km od polskiej granicy. Jak informuje „Wprost”, o zdarzeniu jako pierwszy pisał rosyjski bloger Anton Motolka na swoim koncie w serwisie Telegram. Twierdzi, że informacja ta została potwierdzona w kilku źródłach.

Między innymi mieszkańcy pobliskich miejscowości relacjonowali, że widzieli umundurowanych Rosjan, który opuścili poligon i zostali zaobserwowani 20 km dalej. Pojawiły się też patrole wojskowe, które zapewne zajmują się poszukiwaniem dezerterów.

Ukryta opcja rosyjska

Nie jest tajemnicą, że rosyjskie wojska w dość dużych liczbach stacjonują na terenie Białorusi. Miały mieć miejsce ćwiczenia tych armii, a Mińsk służy pomocą swoim wschodnim partnerom. Ponadto z terenu Białorusi odbywał się ostrzał terenu Ukrainy. Jednakże, zgodnie z najnowszymi doniesieniami, Łukaszenka nie dołączy do Putina w jego bestialskiej wojnie przeciwko Ukrainie.

W jednym z ostatnich wywiadów Łukaszenka nawet odniósł się do tej sprawy:

Nasze siły zbrojne, cóż, ile możemy tam użyć: 35-40 tysięcy? One nie rozwiążą problemu w wojnie z Ukrainą. To nie jest rola Białorusi w tym konflikcie. My się nie angażujemy, nikogo nie zabijamy, nie wprowadzamy tam siły roboczej. To nie jest konieczne

– tłumaczył się białoruski dyktator.