Ten moment nie jest tylko kwestią wygody. Mowa ciała opiera się na biologii, pragnieniu zaprezentowania się jako “reprezentacyjny” i atrakcyjny dla płci przeciwnej, jak to tylko możliwe. To w dużej mierze dlatego kurtyzany wybierały tę konkretną pozę. Pokazując “towary” swoimi bokami i innymi atrakcyjnymi cechami, jednocześnie komunikowały cenę, wskazując na kolanach koszt usługi. Z jednej strony dla biednych, z drugiej dla bogatych.
Przestępowali z nogi na nogę, oceniając pozorną odpłatność potencjalnych klientów.
Co więcej, stanowisko to odbiega od skromnego, promowanego przez kościół i normy moralności publicznej. Tutaj, dosłownie od pierwszych sekund, wykrywana jest deprawacja. Na przykład w prawosławnym chrześcijaństwie zabronione jest używanie takiej pozy, aby nie przywoływać diabła. Ponieważ kołysząca się noga, zgodnie z przekazami, jest huśtawką, na której kołysze się nieczysty.
Psychologowie, wręcz przeciwnie, uważają taką pozę za zamkniętą, gdy kobieta próbuje odstraszyć innych, chronić siebie i oddzielić się, gdy czuje się niekomfortowo w towarzystwie. Od wyglądu – spojrzenia, postawy, podniesionej lub opuszczonej głowy – tutaj wiele zależy. Jednak w wielu hollywoodzkich filmach piękności femme fatale i wampiry przechodzą z nogi na nogę dokładnie w ten sam sposób.