Klamka zapadła, a kierowcy są wściekli z powodu rewolucyjnych zmian w przepisach ruchu drogowego.
Przepisy na drogach wprowadzają prawdziwą rewolucję. Przekroczenie dozwolonej prędkości o zaledwie 30 km/h i drobne roztargnienie może teraz oznaczać pożegnanie się z prawem jazdy. Czy politycy przesadzają?
Wprowadzono drastyczne zmiany w wysokości mandatów za przekroczenie prędkości.
Przekroczenie dozwolonej prędkości o 30 km/h w terenie zabudowanym lub o 50 km/h poza nim oznacza automatyczną utratę uprawnień do kierowania pojazdami.
Dodatkowo, utrata prawa jazdy w jednym państwie członkowskim UE będzie skutkować zakazem prowadzenia pojazdów we wszystkich państwach członkowskich.
Większość posłów do PE popiera tę nową rezolucję pomimo pewnej krytyki. Sprawozdawca Parlamentu Europejskiego Petar Vitanov uważa, że ujednolicenie zasad karania piratów drogowych w Europie zmniejszy liczbę wypadków drogowych i podniesie poziom bezpieczeństwa obywateli.
zmniejszy liczbę wypadków drogowych i zwiększy świadomość obywateli na temat odpowiedzialnej jazdy i konsekwencji za łamanie przepisów, niezależnie od tego, gdzie jeżdżą w UE.
Wdrożenie tego przepisu wzbudziło kontrowersje.
W związku z nowymi przepisami Unii Europejskiej, kierowcy w Polsce mogą teraz stracić prawo jazdy za przekroczenie prędkości poza terenem zabudowanym. Prowadzenie pojazdów staje się coraz bardziej skomplikowane dzięki przekrojowym pomiarom prędkości, wszechobecnym fotoradarom i policji korzystającej z dronów. To tylko niewielka część codziennych wyzwań stojących przed kierowcami.
Celem zmian jest nie tylko karanie, ale także zapobieganie. Aby to osiągnąć, różne narzędzia, takie jak przekrojowe pomiary prędkości, czarne skrzynki i fotoradary, będą zachęcać kierowców do przestrzegania przepisów.