Zbiornik Racibórz Dolny, oddany do użytku w 2020 r., jest teraz ostatnią linią obrony przed kataklizmem. Dzięki tej inwestycji Wrocław może uniknąć poważnej powodzi.

Jest on w 78% wypełniony i zmaga się z ogromną ilością napływającej wody. Obecnie jesteśmy w fazie testów wytrzymałościowych zbiornika Racibórz Dolny. Czy ta ogromna inwestycja hydrotechniczna zatrzyma żywioł, który zagraża tysiącom mieszkańców Wrocławia?

Zbiornik Racibórz Dolny jest obecnie w 80% wypełniony. Wczoraj wieczorem, z poniedziałku na wtorek, na obrzeżach zbiornika Racibórz Dolny doszło do awarii. Pracownicy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach znaleźli coś dość niepokojącego — tajemnicze przesiąkanie wody, które może oznaczać katastrofę. W wywiadzie dla Radia ZET Linda Hofman, która wypowiada się w imieniu Wód Polskich RZGW w Gliwicach, powiedziała, że… „Musieliśmy uszczelnić przebicie, aby woda nie wypłukała materiału” – powiedziała. Te słowa nie oddają w pełni powagi sytuacji. Jak się okazuje, o godzinie 23:10 przebicia hydrauliczne wykryto zaledwie 250 metrów od kluczowego przelewu i konstrukcji drenażowej.

Biorąc pod uwagę sytuację, szybko podjęto decyzję o mobilizacji. Na miejsce wysłano elitarną jednostkę — 100 żołnierzy z Wojsk Obrony Terytorialnej, wyposażonych w odpowiedni sprzęt. To był wyścig z czasem, aby zapobiec potencjalnej katastrofie.

Bacznie obserwujemy zbiornik. Czy wytrzyma ciśnienie wody?

Mimo że nocna operacja zakończyła się sukcesem, sytuacja jest nadal dość napięta. Zbiornik Racibórz Dolny o imponującej pojemności 185 milionów metrów sześciennych nigdy nie był testowany na taką skalę.

Warto zauważyć, że jest to pierwszy raz, kiedy zbiornik Racibórz Dolny działa na taką skalę. Hofman wskazuje również, że do tej pory nie było możliwe jego przetestowanie pod tym kątem. Brzmiała jednak niepewnie, jak poradzić sobie z tą bezprecedensową sytuacją.

Władze twierdzą, że uważnie monitorują sytuację, ale nie wiadomo, czy to wystarczy. Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, podzielił się kilkoma niepokojącymi danymi podczas poniedziałkowej wizyty.

Spodziewamy się napływu 1200–1300 metrów sześciennych na sekundę w ciągu najbliższych kilku godzin, ale wypływ wyniesie tylko 850 metrów sześciennych. Co czeka nas w ciągu najbliższych kilku godzin?

Od 1997 r. Polska wydała dziesiątki miliardów złotych na ochronę przeciwpowodziową, ucząc się na własnych błędach. Zbiornik Racibórz Dolny ma pojemność stanowiącą 25 procent tego, co Czechy mają w rezerwie. Zbudowaliśmy nowe tamy i rozbudowaliśmy stare i nowe zbiorniki oraz poldery.

Ludzie w okolicy z zapartym tchem czekają, co się stanie, mając nadzieję, że ta ogromna tama wystarczy, aby powstrzymać powódź. Zbiornik działa świetnie i ma już 417 milionów m³ wody.