Anna Dymna ogłosiła smutną wiadomość. W jej życiu pojawiły się znaczące trudności, których nie ma już siły pokonać. Co więc ujawniła?

Anna Dymna to jedna z najpopularniejszych i najbardziej lubianych polskich aktorek, która grała u najlepszych polskich reżyserów i ma na swoim koncie ponad 250 ról. Zagrała niezapomniane role w takich filmach jak “Znachor”, “Kochaj albo Czech” czy “Nie ma miesiąca”. Dzięki jej błyskotliwym talentowi i nieprzeciętnej urodzie, legendarni reżyserzy, tacy jak Konrad Swinarski, Jerzy Jarocki, Jerzy Hoffman czy Kazimierz Kuc, dążyli do powierzenia jej najlepszych ról w swoich dziełach.

Niestety, jej kwitnącą karierę przerwała seria nieszczęśliwych tragedii. Najpierw w jej mieszkaniu wybuchł ogromny pożar, a następnie w tajemniczych okolicznościach zginął jej ukochany mąż, słynny scenarzysta Wiesław Dymny. Zaledwie kilka miesięcy po tym strasznym wydarzeniu Anna uległa poważnemu wypadkowi samochodowemu w drodze na plan filmowy i niemal przestała chodzić.

Jej życie nie było łatwe, ale jedna z najbardziej lubianych polskich aktorek i założycielka Fundacji Mimo Wschodu, mimo smutnych wydarzeń z przeszłości, nie straciła wrażliwości i wielkiego serca. Przez całe życie myślała o innych i robiła wszystko, by poprawić ich sytuację. Teraz jednak boryka się z trudnościami i mówi, że nie ma już siły z nimi walczyć. O co chodzi w tej sprawie?

Smutna wiadomość od Anny Dymnej.

Anna Dymna wynajęła działkę w Lubiatowie przy plaży, gdzie wiele lat temu otworzyła ośrodek dla osób niepełnosprawnych. Ośrodek jest najwyższej klasy, a ona sama stara się spędzać ze swoimi podopiecznymi jak najwięcej czasu, pomagając im w każdy możliwy sposób. Ich rodzice dali jej wiele do myślenia i postanowiła wybudować dom opieki dla osób z zespołem Downa.

Wielu rodziców osób z zespołem Downa przychodzi do mnie i pyta: co się stanie z ich dzieckiem, gdy ich zabraknie? Mam nadzieję, że wkrótce będę mogła odpowiedzieć na to pytanie. W Polsce nie ma takiego domu opieki, a ja postanowiłam go otworzyć – powiedziała Na Żywo.

Niestety, nie wszystko idzie gładko dla Anny Demony. W tym samym wywiadzie powiedziała, że nie jest pozbawiona problemów, z którymi nie ma już siły sobie poradzić.

Kończy się termin mojego wynajmu w Lubatowej nad morzem i nie wiem, co będzie dalej. Nie wybuduję domu opieki dla osób z zespołem Downa i nie mam siły o to walczyć – dodała Anna Dymna.

To przykra wiadomość. Miejmy nadzieję, że zawsze optymistyczna aktorka tym razem nie podda się szybko i będzie walczyć o swoje marzenia i rozpoczęty biznes.