We wtorkowym wpisie na kanale Telegram, rosyjski bohater wojny w Donbasie z 2014 r. Igor Girkin otwarcie zaatakował Władimira Putina. W jego ocenie błędna polityka personalna Putina jest źródłem wszystkich strategicznie złych decyzji dotyczących wojny na Ukrainie. Girkin stwierdził, że Rosja jest na skraju militarnej porażki. “Jeśli moja krytyka zostanie zauważona i wpłynie na korektę kursu Kremla, uznam swój obowiązek za spełniony, nawet jeśli okaże się to dla mnie samobójstwem” – napisał.  

Igor Girkin, pseudonim “Striełkow”, jest byłym oficerem rosyjskiej armii i FSB. Walczył m.in. w Naddniestrzu, Czeczenii i Bośni. W 2014 r. dowodził prorosyjskimi oddziałami separatystycznymi w wojnie w Donbasie. Dziś jest jednym z czołowych krytyków działań rosyjskiej armii na Ukrainie. Swoje niezadowolenie wyraża w Telegramie. Jego kanał ogląda siedemset osiemdziesiąt siedem tysięcy osób. 

“Rosja jest na skraju porażki”. 

W opublikowanym we wtorek poście bezpośrednio krytykował Władimira Putina. 

Rosja jest na skraju militarnej porażki. Żadna ilość okupacji małych miast i wsi nie pomoże zmienić tej sytuacji. Za ten stan rzeczy odpowiedzialni są nie tylko nie utalentowani generałowie i szefowie najemników, ale także głównodowodzący, który ich mianował i uparcie odmawiał ich zmiany. Jeśli moja krytyka zostanie zauważona i wpłynie na korektę kursu Kremla, uznam swój obowiązek za spełniony, nawet jeśli okaże się to dla mnie samobójstwem – napisał Girkin. 

“Źródłem strategicznie błędnych decyzji”. 

Igor Girkin wskazał ponadto, że winowajcami niepowodzenia “operacji specjalnej” na Ukrainie są szefowie służb specjalnych, ponieważ dez informowali władze o sytuacji i nastrojach na Ukrainie, dowództwo armii, kierownictwo MSW, a także doradcy i osoby mianowane przez prezydenta, to właśnie te struktury popełniły strategiczny błąd. 

Oni wszyscy zawdzięczają swoją pozycję prezydentowi. Są to niewiarygodnie niekompetentni, złodziejscy, hedonistyczni urzędnicy z biznesem, krewnymi i nieruchomościami za granicą” – podsumował Strelkov.  

“Bez tego grozi nam katastrofa”. 

Wyjaśnił również, że nie zgadza się, że potrzebny jest następca Putina. “Jestem kategorycznie przeciwny zarówno gwałtownemu, jak i “pokojowemu” zastąpieniu prezydenta, głównodowodzącego sił zbrojnych, w czasie wojny. Stworzyłoby to tylko więcej problemów i ostatecznie doprowadziłoby do katastrofy wojskowej i cywilnej. Ale problem polega na tym, że jeśli polityka kadrowa prezydenta się nie zmieni, to niestety czeka nas katastrofa wojskowa w ten czy inny sposób”, podsumował Girkin.